Justin
Zamknąłem pamiętnik Molly z wielkim trzaśnięciem, po czym go rzuciłem w kąt pokoju. Wstając z miejsca, gdzie siedziałem, przeczesałem włosy dłonią i ruszyłem w kierunku wyjścia. Jęk frustracji wydostał się z moich ust, gdy pokonywałem krótką trasę.
Zamknąłem pamiętnik Molly z wielkim trzaśnięciem, po czym go rzuciłem w kąt pokoju. Wstając z miejsca, gdzie siedziałem, przeczesałem włosy dłonią i ruszyłem w kierunku wyjścia. Jęk frustracji wydostał się z moich ust, gdy pokonywałem krótką trasę.
Naprawdę sprawiłem, że
chciała się zabić?
Naprawdę uważała mnie
za przyjaciela?
Naprawdę mnie kochała?
Naprawdę była w stanie
zrobić wszystko dla mnie, zanim postanowiłem wszystko spieprzyć?
Naprawdę…
Po mojej głowie chodziło mi miliony myśli, które zaczynały
mnie solidnie denerwować.
Będąc na tarasie
wyciągnąłem z tylnej kieszeni spodni paczkę papierosów i zapalniczkę, a
następnie wsunąłem jednego peta pomiędzy palce i zapaliłem go. Tworzyłem
idealne kręgi, jednocześnie rozmyślając nad wszystkim.
Opierając się łokciami o kamienną balustradę, zauważyłem w
oddali dziwny, niewielki budynek. Nie mogłem się dokładnie przyjrzeć, co to
było, ale mogłem stwierdzić, że karetki wyjeżdżały na ulicę, ale również i wjeżdżały
na parking, z którego od razu byli zabierani jacyś ludzie. Mogłem zaobserwować,
jak pewien człowiek szarpał się z prawdopodobnie policjantem. Zaśmiałem się do
siebie, gdy do głowy w końcu wpadł mi pomysł.
Jak mogłem być taki głupi?
Tym „dziwnym” budynkiem był szpital psychiatryczny. To było oczywiste, że ludzie nie chcieli być
tam, gdyż mówiono, że ludzka psychika jeszcze bardziej wysiada, niż powinna.
Nie, żeby mnie to interesowało.
Kiedy skończyłem
palić, wyrzuciłem papierosa w dół tarasu i wróciłem do swojego hotelowego
pokoju, po czym od razu skierowałem się na czarno-białą sofę. Wygodnie się na
niej ułożyłem i zapadłem w krótką drzemkę, która, jak przypuszczałem, skończyła
się po nijakich piętnastu minutach, gdyż usłyszałem pukanie do drzwi. Skląłem
pod nosem, wstając, a następnie udałem się w ich kierunku.
-Co, do kur –urwałem, gdy przede mną ukazała się piękna,
brązowowłosa dziewczyna. Jej czekoladowe oczy były przepełnione łzami, wargi
miała przecięte, z których oczywiście lała się jeszcze krew. –Kim jesteś? Co
się stało? Wejdź. –wyszeptałem. Cóż, najwyraźniej trafiła pod zły adres, bo ja
nie będę się bawił w opiekunkę.
Poczekaj minutkę…
Mam przed sobą całkiem atrakcyjną dziewczynę, która znikąd
przyszła do mojego pokoju, nawet nie wahając się, czy jej nic nie zrobię?
Wewnętrznie wybuchłem śmiechem.
Oczywiście, że muszę wykorzystać sytuację. Odkąd Molly…
Zróbmy to tak – dawno uprawiałem seks. Teraz trzeba to wykorzystać, bez wahania!
-Jak się nazywasz, piękna? –wychrypiałem do jej ucha,
prowadząc ją do saloniku. Ona wzruszyła ramionami, rumieniąc się, a następnie
otworzyła usta, żeby mówić.
-Jestem Nancy…
-niepewnie odpowiedziała, unikając mojego kontaktu wzrokowego, kiedy
usiedliśmy na sofie.
-Oh. –westchnąłem, a następnie przysunąłem się bliżej niej i
oplotłem ją ramionami. –Wydajesz się być zimna, chcesz, abym cię rozgrzał? –
spytałem niebezpiecznie blisko jej ucha. Prawdopodobnie wyczuła mój gorący
oddech, który uderzał w jej skroń, ponieważ dostała gęsiej skórki. Natomiast ja
wewnętrznie przybiłem sobie piątkę.
-N-nie… Po prostu chciałam skorzystać z telefonu. –nieco
uniosła swoją tonację i odsunęła się ode mnie, lecz bezskutecznie. Tym razem
znalazłem się jeszcze bardziej bliżej niej. Położyłem swoją dużą dłoń na jej
udzie i zacząłem opuszkami palców po nim wodzić.
-Z-zostaw mnie! – jęknęła. Moje oczy pociemniały i niemal od
razu się na nią rzuciłem. Przycisnąłem swoje wargi do jej, zaczynając nimi
poruszać. Ułożyłem ją na plecach, aby mieć większy dostęp do jej ciała, i
rozpocząłem ją rozbierać. Dziewczyna starała się mnie odepchnąć od siebie,
płakała nawet, ale kompletnie ignorowałem to, ponieważ chciałem tylko jednego
–ją przelecieć. Nieważne, w jakiej sytuacji się znajdowała, ja i tak dobrnę swego.
-Proszę…- pisnęła, pogłębiając swój płacz.
-Nie, dziecinko, zamierzam cię teraz ostro pieprzyć, a ty
będziesz ładnie się nie ruszać, bo inaczej cię zabiję, rozumiesz?! –krzyknąłem.
Ona tylko przygryzła mocno dolną wargę, kiwając głową i przymykając powieki.
Po pozbyciu się swoich i jej ubrań, sięgnąłem do nocnej
szufladki po prezerwatywę, po czym rozerwałem opakowanie zębami i włożyłem
gumkę na swoją całą długość. Następne,
co zrobiłem, było wejście w nią i zaczęcie się poruszać. Nie wiem, czy to były
dźwięki rozpaczy, czy raczej rozkoszy z jej strony, jednak szczerze mówiąc, nie
interesowało mnie to. Byłem tylko i wyłącznie skupiony na sobie, na swoich
przyjemnościach. Mogłem wyczuć, że była
dziewicą, ponieważ była taka ciasna… lub po prostu kiedyś nikt wystarczająco
nie dał jej tyle przyjemności.
Poruszałem się z maksymalną prędkością do momentu, gdy
poczułem, że zaraz dojdę.
Włożyłem na siebie
swoje ubrania i zacząłem chodzić po pokoju. Nancy została na sofie, była
zupełnie wykończona tym wszystkim, na co ja miałem przyklejony do twarzy ten
głupkowaty uśmieszek.
-Jeśli kiedykolwiek i komukolwiek powiesz o tym, co tutaj
się stało, nie zawaham się, by cię zabić. –podszedłem do niej, mrożąc ją
wzrokiem, a następnie zeskanowałem jej nagie ciało.
-Jesteś obrzydliwy! – pisnęła, starając się zakryć siebie.
-Cóż, jestem facetem, a faceci raczej tacy są, racja? –
zmarszczyłem brwi, wzruszając ramionami i wyszedłem z niewielkiego salonu.
Słyszałem, jak Nancy szlochała, ale zupełnie miałem to
gdzieś. Może i była przepiękna, ale to nic poza to. Jedyne, co chciałem z nią
robić, to pieprzyć do upadłego.
I weź tu mnie nazwij normalnym.
Kiedy znalazłem się
w kuchni, wyciągnąłem z górnej szufladki szklankę, po czym wziąłem z lodówki
sok pomarańczowy i nalałem do niej.
Piłem zimny sok, gdy zza drzwi pokazała się Nancy. Nie będę kłamać
–wyglądała fatalnie.
Jej wcześniej idealnie ułożone włosy (tak, pomimo tego
wypadku, to znaczy nawet nie wiem, jak to nazwać… nie wiem, co się stało!) były
w nieładzie. Makijaż, który zaledwie dwie godziny temu był na jej twarzy,
został teraz zniszczony przez płacz. Warga wciąż była przecięta, ale w pewnym
sensie wyglądało to seksownie i mnie pociągało… Hej, jestem facetem!
Niemal poczułem żal, że wykorzystałem tak niewinną dziewczynę
dla swoich potrzeb…, ale coś w głębi mówiło mi, że dobrze postąpiłem, i właśnie
to doprowadzało mnie do szaleństwa.
-Cz-czy mogłabym skorzystać z telefonu? – spytała
praktycznie niesłyszalnie. Mimowolnie podszedłem do niej i od razu schowałem
jej szczupłe ciało w swoich ramionach. Nancy zaczęła płakać, gdy ja delikatnie
kołysałem naszymi ciałami.
-Shh, już dobrze. –wyszeptałem do jej ucha, natomiast jej
płacz tylko się wzmocnił.
Dziewczyna mimowolnie wtuliła się do mnie bardzo.
Czy z nią jest coś nie
tak? Właśnie ją zgwałciłem, a ona się do mnie klei.
-Wiesz, myślę, że nie potrzebujesz telefonu. – odepchnąłem ją,
by móc spojrzeć w jej twarz. - Zostajesz ze mną.
Wzrok Nancy z rozbitego stawał się coraz bardziej przerażony
na myśl, że zostanie ze mną na dłużej.
Natomiast ja uśmiechnąłem się łobuzersko, po czym dodałem,
unosząc wskazujący palec: -I nawet nie próbuj uciekać ode mnie, księżniczko.
Bad Justin mówiący księżniczko XDD
OdpowiedzUsuńno ciekawie, nie powiem, że nie. :D
czekam na next.
Pozdrawiam,
@ilypena
Już wiem, że to kocham. na prawdę cudownie piszesz, czekam na więcej @hotpayno
OdpowiedzUsuńO mój Boże to jest przepiękne. Wręcz cudowne! Piszesz tak niesamowicie lekko, bardzo dobrze się czyta to opowiadanie. Wiesz, są tak zwane ciężkie opowiadania, które czyta się niezmiernie długo i bez zrozumienia, sama wiesz.Twoje jest dokładnie przeciwieństwem. Hm... masz talent, naprawdę. Masz tak zwane "lekkie pióro" Poważnie, niezmiernie Ci zazdroszczę. Ile ja bym dała, żeby umieć tak pisać. To serio wielki talent. Musisz pisać, pisać i pisać !
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? Bo już nie mogę się doczekać !
/ @klapciatek
PS. Mogłabyś mnie powiadamiać o nowych rozdziałach?
wow, wow, wow
OdpowiedzUsuńcudownie piszesz, wiesz?
rozdział mnie zaintrygował, jestem ciekawa, co będzie dalej
dodawaj jak najszybciej następny rozdział, bo już nie mogę się doczekać!
kocham cię, księżniczko
@bighugwithjb
idealne! nie moge doczekac sie dalszych rozdzialow! ��
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział proszę proszę wspaniały i ta długość mogła być dłuższa o tak ale nic poza tym idealnie perfekcyjnie bomba oby tak dalej! ♥
OdpowiedzUsuń